Zwiastuny śmierci w kulturze Słowian

Dla dawnych Słowian świat duchowy i materialny istniały równolegle. Każde zdarzenie mogło mieć ukryte znaczenie, a znaki towarzyszące codzienności bywały traktowane jako ostrzeżenie. Najsilniejsze emocje budziły te, które zwiastowały chorobę, nieszczęście lub śmierć. Wiedza o nich przekazywana była szeptem, od starszych do młodszych, i długo opierała się wpływom chrześcijańskim. Oto, czego naprawdę bali się dawni Słowianie.


1. Płacz sowy i krzyk wrony – zwiastuny śmierci

Ptaki były nośnikami wieści z zaświatów. Szczególną grozę budziły te, które pojawiały się nocą lub przesiadywały samotnie w pobliżu ludzkich domostw. Sowa, jeśli usiadła na dachu lub zawyła tuż przy chacie, oznaczała nieuchronną śmierć jednego z mieszkańców¹. Powszechnie wierzono, że jej głos to płacz duszy, która właśnie opuszcza ciało. Równie złowrogi był kruk – jego krakanie interpretowano jako głos boga podziemi lub przodków, którzy przyszli po żywego. Gdy kruk siadał na płocie, przynoszono wodę i myto próg – w ten sposób próbowano odpędzić fatum².


2. Dziecko urodzone z zębami – zwiastun zła

Narodziny zawsze miały wymiar magiczny. Gdy jednak dziecko przyszło na świat z widocznymi zębami, nie wróżyło to dobrze. Takie dzieci uznawano za nienaturalne, mogące przynieść nieszczęście rodzinie lub społeczności³. W niektórych wsiach wschodniej Polski i Podola matki ukrywały fakt takiego porodu, wierząc, że dziecko stanie się zmorą – istotą wychodzącą nocą i duszącą śpiących. Znachorki i babki zalecały wtedy szybkie „oczyszczenie” noworodka przez okadzanie, kąpiel w ziołach i zakopanie kosmyka włosów lub opiłków pierwszego zęba⁴.


3. Przejście przez próg – moment graniczny

Próg był granicą między światem ludzi a duchów. Przejście przez niego miało znaczenie rytualne – zarówno przy narodzinach, jak i przy śmierci. Podczas pogrzebu nie wolno było potknąć się na progu ani cofnąć, bo mogło to oznaczać, że śmierć „zostawi znak” na kolejną osobę⁵. Często próg zasypywano popiołem lub rozrzucano zioła, by odciąć ślady zmarłego. Nawet przed chrzcinami dziecka nie wolno było przekraczać progu z pustymi rękami – mogło to przynieść przekleństwo domowi⁶.


4. Dziwne zachowanie psów i kotów

Zwierzęta domowe uznawano za istoty o wyczulonym zmyśle duchowym. Jeśli pies wył długo i jednostajnie w nocy, zwłaszcza patrząc w jeden punkt – ludzie nie mieli wątpliwości: do domu zbliża się śmierć. Gdy pies szczekał na pustą przestrzeń lub szczerzył zęby w kącie – wzywano szeptuchę, bo „coś niewidzialnego przyszło”⁷. Jeszcze większy lęk budził kot, który przeskoczył nad trumną zmarłego – wierzono, że zmarły może powrócić jako upiór. Aby tego uniknąć, niektóre rodziny zamykały koty w piwnicy na czas czuwania⁸.


5. Złamane lustro, zgaszona świeca i mleko wylane bez przyczyny

Lustro – według ludowych wierzeń – odbijało nie tylko twarz, ale i duszę. Gdy pękało, oznaczało zaburzenie porządku. Uznawano, że duch, który spojrzał w lustro po śmierci, może się w nim „zamknąć” i nie odejść do Nawii⁹. Z tego powodu w czasie czuwania przy zmarłym zasłaniano wszystkie lustra. Gdy świeca gasła sama z siebie, zwłaszcza podczas modlitwy – był to znak, że śmierć jeszcze się nie nasyciła. Wylanie mleka na ziemię, szczególnie rano, interpretowano jako utratę dobrobytu i bliskość nieszczęścia¹⁰.


6. Sen o zębach i trzech krzyżach

Sny odczytywano jako bezpośrednie wiadomości od przodków. Gdy śniły się wypadające zęby, uważano to za zwiastun choroby lub śmierci kogoś bliskiego¹¹. Sny o krzyżach, trumnach, martwych dzieciach albo żałobnych ubraniach – zawsze zapowiadały żałobę. W niektórych regionach Polski wschodniej, jeśli ktoś śnił o trzech krzyżach ustawionych przy drodze, miał nie wychodzić z domu przez trzy dni – aby nie „spotkać śmierci twarzą w twarz”¹².


7. Demony zwiastujące śmierć

W ludowych przekonaniach istniały istoty, których pojawienie się zawsze wiązało się z czyjąś śmiercią.

  • Licho – niewielkie, wychudzone stworzenie z jednym okiem. Przynosiło choroby, nieszczęścia, śmierć dzieci lub poronienia. Pojawiało się znienacka – czasem jako cień, czasem jako szept¹³.
  • Zmora – wchodziła nocą do domów i siadała na piersiach śpiących. Osoby nękane przez zmorę budziły się dusząc się, bez sił. Kilka takich nocy mogło zakończyć się śmiercią¹⁴.
  • Morowa Dziewica – była ucieleśnieniem zarazy. Ubrana w białe lub czarne szaty, przechadzała się przez wioski. Gdy ją widziano, należało natychmiast zamknąć dom i zapalić święty ogień – inaczej cała rodzina mogła umrzeć¹⁵.

8. Cienie i oddechy – znaki z zaświatów

Nie wszystkie ostrzeżenia były widoczne. Ludzie bali się chłodu bez przyczyny, oddechu na karku czy dziwnego poruszenia zasłon, gdy okna były zamknięte. Takie znaki świadczyły o obecności duchów. Jeśli ktoś zobaczył własny cień bez głowy lub mrok zawisł tylko nad jedną częścią izby, wzywano znachorkę lub odprawiano rytuał oczyszczenia. Uważano, że śmierć już „wybrała człowieka”, ale jeszcze można ją odsunąć¹⁶.


Bibliografia

  1. Gieysztor, A. (1982). Mitologia Słowian. Warszawa: Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe.
  2. Moszyński, K. (1967). Kultura Ludowa Słowian, t. I. Warszawa: PWN.
  3. Pełka, L. (1987). Polska demonologia ludowa. Warszawa: Książka i Wiedza.
  4. Biegeleisen, H. (1929). U kolebki, przy ołtarzu, nad mogiłą. Lwów: H. Altenberg.
  5. Kolberg, O. (1875–1907). Dzieła Wszystkie, t. różne.
  6. Toeplitz, J. (2003). Czarna magia i rytuały wschodniej Europy. Kraków: Esprit.
  7. Kamiński, M. (2004). Zabobony i Przesądy. Kraków: Zielona Sowa.
  8. Leciejewicz, L. (2001). Słowianie zachodni: z dziejów tworzenia się średniowiecznej Europy. Wrocław: Ossolineum.
  9. Wroczyński, R. (1994). Zwierciadło demonów: Motywy słowiańskie w ludowej wyobraźni. Gdańsk: Arche.
  10. Szyjewski, A. (2003). Religia Słowian. Kraków: WAM.
  11. Czernik, J. (1978). Ludowa księga snów. Łódź: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza.
  12. Wróblewska, M. (2011). Wierzenia i zabobony na terenach wschodniej Polski. Białystok: UMCS.
  13. Bednarski, P. (1992). Bestiariusz słowiański. Katowice: Śląski Instytut Etnograficzny.
  14. Kopaliński, W. (1985). Słownik demonologii. Warszawa: Wiedza Powszechna.
  15. Karolczak-Biernacka, B. (1997). Śmierć i pogrzeb w tradycji ludowej. Kraków: UJ.
  16. Łęczycki, J. (2006). Dom w polskiej kulturze ludowej. Warszawa: Państwowe Muzeum Etnograficzne.
Z wykształcenia dziennikarz, z zawodu projektant. Z zamiłowania informatyk i twórca opowiadań zarówno pisanych jak i mówionych. Tworzę światy by dać innym radość, dając innym radość tworzę swój własny świat.
Posts created 51

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Back To Top